Jestem Bart. „Moje nazwisko pewnie nic wam nie powie” – kto je zna, ten wie, że moi rodzice mają chore poczucie humoru.

Prawicowo racjonalny (być się staram), lewicowo wrażliwy (z natury jestem), stąd wiecznie pomiędzy młotem a kowadłem. Wśród epitetów, które miewam przyjemność otrzymywać, trafia się zarówno „korwinista”, jak i „typowy wyborca SLD”. Daje mi to cień nadziei, że jestem w miarę normalny. Jeśli zaś miałbym coś sobie wypisać na sztandarze, byłoby to hasło: Wolność i Odpowiedzialność (choć w tym drugim to zbyt często jestem wierzący, lecz niepraktykujący…).

Światopogląd mam ukształtowany i okrzepły w ogniu dyskusji, choć wciąż w pewnym stopniu plastyczny. Dawniej byłem „młody i głupi”, ale nie uważam, jakobym teraz był już mądry. Co najwyżej mądrzejszy. Mam też szczerą nadzieję, że jestem głupszy od przyszłego mnie.

Sporo czytam, jak na mój tryb życia. Naturalna zdolność echolokacji już nie raz ocaliła mój łeb przed zderzeniem z latarnią podczas pieszego przeglądu prasy. Książki czytam raczej w domu, gdyż jestem wątłej budowy i nawet taki Legion Cherezińskiej znacznie zmniejsza mą mobilność; nie mówiąc już o Lodzie Dukaja. W terenie (czyli w nielicznych wolnych chwilach podczas przemieszczania się na trasie praca – dom) czytam głównie „gazety lub czasopisma”.

Wprawiam czasem panią w kiosku w konsternację kupując jednocześnie „GW”, „Do Rzeczy”, „Najwyższy Czas!” i „Tygodnik Powszechny”. Wygląda, jakby nie wiedziała, w jaki sposób mnie zwyzywać. Niestety, sam fakt pokazania się z jakąś gazetą (lub wrzucenia czegoś na fejsa) dla większości ludzi jest tożsamy z tym, że osoba czytająca (linkująca) z zakupionym pismem (zalinkowaną treścią) się zgadza. Ja akurat z wyboru regularnie czytuję pisma, z których linią programową generalnie mi nie po drodze. Inaczej byłoby nudno, no i – nie powstałby ten blog.

Charakterystyka: Stoik, ateista, sceptyk, patriota, epikurejczyk (na sybarytyzm mnie nie stać). Leń, wesołek, łazik, trefniś. Twardo stąpający po ziemi marzyciel, przygnębiony optymista, towarzyski samotnik i nieśmiały narcyz. Człowiek rekonesansu. Klasa społeczna – drobna inteligencja.

Zainteresowania: Ostatnimi laty najbardziej siedzę w historii, na rzecz czego poszły w odstawkę nauki przyrodnicze. Kiedyś słuchałem dużo muzyki (rozdałem ostatnio kilkanaście roczników Tylko Rocka), teraz mniej, i głównie „na Mamonia” – to, co już znam. Ostatnio wróciłem do gry w szachy. Słabo mi to idzie, ale staram się 🙂

Poglądy: Niczym Poeta z Rejsu mam nadzieję, że „to wyjdzie samo z moich wierszy”

Aby dopiąć to moje bio, załączam luźny zestaw nazwisk, które coś może komuś powiedzą. Tutaj można przestać czytać 😉

Witold Gombrowicz, Carl Sagan, Napoleon Bonaparte, Mark Knopfler, Kurt Vonnegut, Richard Feynman, Stefan Batory, Keith Jarrett, Roland Topor, Michał Heller, Przemysł II, Jan Sebastian Bach, Kornel Makuszyński, Hoimar von Ditfurth, ks. Józef Poniatowski, Hayao Miyazaki, Stan Sakai, Charles Darwin, George Patton, Jean Michel Jarre, Jules Verne, św. Tomasz z Akwinu, Stanisław Maczek, Michael Palin… Długo tak mogę 😉